jak echo
wszystko, co niezbędne na wakacjach© niradhara
w oczekiwaniu na słońce© niradhara
Będąc tu sześć lat temu korzystaliśmy głównie z uroków słońca i wody, robiliśmy wycieczki samochodowe po okolicy. Rower służył do zajechania po bułki do sklepu. Pewnego dnia jednak pojechaliśmy trochę dalej, zaczęliśmy objeżdżać wokół Jezioro Niegocin i w pewnej chwili doszliśmy do wniosku, że nie warto wracać, bo mamy tyle samo kilometrów przed sobą, co za sobą.
zdjęcie archiwalne - objazd J. Niegocin© niradhara
Nie było łatwo, serce tłukło się jak oszalałe na najmniejszym podjeździe, bolały nogi, drętwiały ręce, ale połknęłam bakcyla i tak to się zaczęło. Teraz musieliśmy po prostu jako pierwszą odtworzyć właśnie tamtą, jakże znacząca w naszym życiu wycieczkę :-)
ciche, spokojne Rydzewo© niradhara
zabudowa typowa dla regionu© niradhara
Pierwszy postój robimy przy Kanale Kula pomiędzy jeziorami Bocznym i Jagodnym. To najkrótszy kanał na Mazurach. Nazywany jest przez żeglarzy „mazurskim równikiem”, jako że łączy północną i południową część Wielkich Jezior Mazurskich. Jego przepłyniecie po raz pierwszy jest okazją do żeglarskiego chrztu.
kanał Kula© niradhara
W leżących nieopodal Giżycka Wilkasach zaczyna się rowerowa autostrada. Odtąd cały czas będę pod wrażeniem dbałości lokalnego samorządu o rowerowych turystów.
przystań w Wilkasach© niradhara
początek rowerowej autostrady w Wilkasach© niradhara
Skręcamy na ścieżkę rowerową wzdłuż Kanału Niegocińskiego łączącego jeziora Tajty i Niegocin. Ma on 1200 metrów długości.
Kanał Niegociński© niradhara
Na wzgórzu zwanym Górą Stołową stoi krzyż poświęcony św. Brunonowi z Kwerfurtu i jego osiemnastu towarzyszom. Prawdopodobnie w tym miejscu zginęli 9 marca 1009 roku męczeńską śmiercią z rąk Prusów.
krzyż św. Brunona© niradhara
Kajman zjeżdża z Góry Stołowej© niradhara
Twierdzę Boyen nazwano na cześć pruskiego ministra wojny Hermana von Boyen, inicjatora jej budowy. Wzniesiono ja w latach 1843-1955. To jedno z najlepiej zachowanych w Polsce XIX-wiecznych dzieł fortyfikacyjnych. Twierdza ma kształt nieregularnej , sześcioramiennej gwiazdy. Została zbudowana z cegły i głazów narzutowych. Zarys twierdzy tworzą bastiony: Ludwig, Leopold, Hermann, Schwert (miecz), Recht (prawo) i Licht (światło). Do wnętrza prowadzą cztery bramy.
twierdza Boyen© niradhara
Na terenie twierdzy znajdowały się budynki koszar, ale również spichlerze, arsenał, magazyny prochowe, laboratorium i warsztaty artyleryjskie. Znalazły się tam również budynki o przeznaczeniu specjalnym, jak stacja gołębi pocztowych czy stanowisko peryskopu. Twierdza została otoczona murem o długości ponad 2 kilometry, fosą i wałem ziemnym, który miejscami ma 33 metry wysokości.
twierdza Boyen© niradhara
twierdza Boyen© niradhara
Zamek krzyżacki, wzniesiony w drugiej połowie XIV wieku był siedzibą prokuratora zakonnego, później starosty książęcego. Pierwotny zamek, spalony przez Litwinów odbudowano, a następnie przebudowano, nadając mu charakter renesansowej siedziby. W XIX wieku dokonano rozbiórki, pozostawiając tylko skrzydło mieszkalne, jako siedzibę komendanta twierdzy Boyen. W czasie II wojny światowej był siedziba gen. Paula von Hindenburga, ówczesnej dowódcy armii w Prusach. Obecnie mieści się tu hotel.
zamek krzyżacki© niradhara
zamek krzyżacki© niradhara
zamek krzyżacki© niradhara
Kanał Łuczański łączy jeziora Niegocin i Kisajno, ma 2130 metrów długości. Jest to jeden z najbardziej zatłoczonych szlaków żeglarskich na Mazurach. Przepływa pod unikatowym w skali Europy zabytkiem techniki – mostem obrotowym. Most zbudowany został w 1889 roku według projektu inżynierów z Zielonej Góry. Na przemian służy użytkownikom dróg bitych i drogi wodnej. Stutonowe przęsło obraca się o 90 stopni. Mechanizm obsługiwany jest ręcznie prze jedna osobę, a otwarcie trwa ok. 5 minut.
most obrotowy© niradhara
most obrotowy© niradhara
Prowadzące przez miasto ścieżki rowerowe są po prostu wzorcowe. Czerwona kostka idealnie płaska, jedzie się po niej jak po najgładszym asfalcie. W głowie zaczyna kiełkować plan: porwę giżyckiego burmistrza i zmuszę do kandydowania na wójta gminy Porąbka ;-)
ścieżka rowerowa© niradhara
na molo wjechac nie można© niradhara
Nadbrzeżna strefa miasta jest malownicza, ale zatłoczona i hałaśliwa. Trzeba jednak trochę się tu pokręcić, żeby poczuć klimat. Robimy sobie krótką przerwę w małej knajpce na uzupełnienie kalorii. Wyłączam GPS, a potem zapominam go włączyć, przypomina mi się o nim dopiero po jakimś czasie i stąd luka w zapisie trasy.
co za nazwa!© niradhara
port jachtowy© niradhara
z silniczkiem w d....© niradhara
mali rowerzyści© niradhara
widok z molo© niradhara
widok z molo© niradhara
pasaż portowy© niradhara
Piotrek przy fontannie© niradhara
Do giżyckich atrakcji, które koniecznie trzeba zaliczyć należy miejska wieża ciśnień wybudowana w 1900 r. z czerwonej, nieotynkowanej cegły. Ze zbiornika o pojemności ok. 200 m3 umieszczonego na wysokości ok. 25 m woda rozprowadzana była za pomocą wodociągów po terenie całego miasta. Wieża służyła wodociągom miejskim aż do 1996 roku. Po jej wyłączeniu z użytkowania została wykupiona przez prywatnego właściciela, odremontowana i częściowo przebudowana. 2 maja 2007 r. odbyło się uroczyste otwarcie odrestaurowanej wieży. Na jej szczycie mieści się punkt widokowy otoczony szklaną kopułą, z widokiem na pobliskie jeziora. Wewnątrz otwarto kawiarnię, galerię oraz mini muzeum mazurskie.
wieża ciśnień© niradhara
widok z wiezy ciśnień© niradhara
widok z wieży ciśnień© niradhara
muzeum w wieży© niradhara
muzeum w wieży© niradhara
jest i winda© niradhara
muzeum w wieży© niradhara
Giżyckie atrakcje za nami, pora wracać na camping. Początkowo jedziemy ruchliwą drogą nr 63 (nie ma niestety innej możliwości) a potem, gdy skręcamy w stronę Rydzewa, znów możemy cieszyć się ciszą i sielskimi widokami.
przydrożny kościół© niradhara
cisza i spokój© niradhara
jezioro raz jeszcze© niradhara
Wreszcie camping sweet camping. Pora na obiad, a potem kanadyjkowy rejs po jeziorze :-)
camping "Echo"© niradhara
camping "Echo"© niradhara
campingowy bociek© niradhara
kanadyjka gotowa do wypłynięcia© niradhara
stąd wypłyniemy© niradhara