spływ Sanem

Czwartek, 18 lipca 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Pośród wielu atrakcji organizowanych przez właścicieli campingu Diabla Góra jest spływ kanadyjkowy Sanem. Tego nie mogliśmy sobie odpuścić!

Zgrana załoga © niradhara


Spływ zaczyna się w Sanoku, trasa liczy sobie 12,1 km i kończy się na campingowej przystani. Niski stan wody sprawiał, że trzeba było wypatrywać „warkoczy” na rzece i lawirować między kamieniami. Stanowiło to jednak dodatkową atrakcję. Przepiękne krajobrazy, obfitość ptactwa wodnego – po prostu cudo :-)

Odpływamy © niradhara


Widoczek ze spływu © niradhara


Kajman wypatrzył czaplę © niradhara


Dopływamy do Tyrawy © niradhara

/10207383
Po południu Cezary (właściciel campingu) zorganizował dla nas dodatkową super atrakcję. Wprawdzie jest to biegunowo odległe od jazdy rowerem, ale zobaczcie filmik…

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (4)

Duży, głośny i oczywiście amerykanski pojazd robi wrażenie ;)

shem 14:02 poniedziałek, 29 lipca 2013

Piękne miejsca pokazujecie....

amiga 08:45 poniedziałek, 22 lipca 2013

Kuba, zgadzam się z Tobą w 100 %. Nie tylko klatka, ale i pasy bezpieczeństwa wydają mi się konieczne!

niradhara 05:46 niedziela, 21 lipca 2013

Jaka była średnia prędkość spływu?:) Fajny ten monstertruck - tak duża zabawka, ale tak serio mówiąc (wiem, to nie podobne do mnie, hehe) to gość powinien chyba pomyśleć o jakiejś klatce na pakę, żeby chronić pasażerów przed ewentualnym przerobieniem ich na marmoladę...

k4r3l 23:04 sobota, 20 lipca 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa uwala

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]