do Kozubnika

Niedziela, 29 stycznia 2012 · Komentarze(18)
Wyruszyliśmy razem, dopiero w południe, bo Piotrek uporczywie bronił się przed wyjazdem z domu, dopóki temperatura nie podniesie się powyżej minus 10. Z góry też założył, że nie będzie to długa wycieczka, pojechaliśmy więc najpierw sfocić dworek w Kobiernicach, a potem nad Sołę.

Kajman poucza rowery, jak maja pozować ;-) © niradhara


Dawno temu, to znaczy przed potopem, lubiłam tu przyjeżdżać, pokręcić się wśród malowniczych stawów. Po powodzi Soła zmieniła koryto i miejsce straciło cały urok. Dziś było tu szczególnie ponuro, na dodatek o mało co się nie wyglebiłam, gdy pękł pode mną lód na przysypanej śniegiem i niewidocznej kałuży.

eee tam, nic tu ciekawego © niradhara


Nie chcąc oddalać się zbytnio od domu zawróciliśmy i pojechaliśmy do Porąbki, zobaczyć czy zamarzło już Jezioro Czanieckie (tylko nie pytajcie mnie, proszę, czemu jezioro w Porąbce nazywa się Czanieckie!).

kruchy lód © niradhara


tłumów nie ma © niradhara


Zazwyczaj w dni wolne od pracy spacerują tu tłumy, dziś jednak było pusto. Pewnie się ludziska za bardzo naoglądali prognoz pogody. Właśnie zaczęłam komentować ten fakt, gdy zauważyłam, że Piotrek jakiś taki czerwono-siny się zrobił. W dodatku trząsł się cały… Za to zdjęcia porobił ładniejsze niż ja, bo poświęcał się, ściągając za każdym razie rękawiczki, żeby aparat ustawić jak należy. Z drugiej jednak strony, mieć ich będzie mniej, bo kostniejące dłonie zmusiły go do odwrotu.

będzie fotka © niradhara


Zostałam sama. Do domu nie chciało mi się wracać, bo dzięki odpowiedniemu ubiorowi czułam komfort termiczny. W moim przypadku odpowiedni oznacza: dwa komplety bielizny termoaktywnej, spodnie z membraną, zimowa kurtka, dwie pary skarpet (w tym jedne narciarskie), buty z membraną, rękawiczki z polaru, na to rękawice narciarskie, kominiarka, a na nią czapeczka. Szczerze mówiąc, nawet się trochę spociłam ;-)

kapliczka w Kozubniku © niradhara


Nie bardzo miałam koncepcję, gdzie by tu dalej pojechać, na szczęście przypomniał mi się wodospadzik w Kozubniku. Pomysł był dobry, wodospadzik zamarzł niezwykle malowniczo, niestety uroku jego nie da się nijak oddać na fotkach, jako że po pierwsze przesłaniają go trochę krzaczory, a po drugie jest w głębokim cieniu :-(

wodospad - odsłona pierwsza © niradhara


zamarznięty potoczek © niradhara


wodospad - odsłona druga © niradhara


Znad wodospadu niedaleko już do dawnego ośrodka HPR-u, znanego jako jedna z największych współczesnych ruin. Dziś wykorzystywany jest tylko przez meneli i graczy w paintball.

dawno tu nie byłam © niradhara


z daleka nawet ładnie to wszystko wygląda © niradhara


Tu też było dzisiaj pusto i głucho. Jechałam pomiędzy szkieletami budynków i nagle przypomniał mi się mój ostatni pobyt tutaj. Oczyma wyobraźni ujrzałam wszystkich przesympatycznych Bikestatowiczów, którzy gościli u nas na MuNK-u… Kochani, tęsknię już za Wami i zaczynam obmyślać drugą edycję meetingu :-)

ktoś litościwie upiększa odrapane ściany © niradhara


Pomyślałam też o cudownej, stworzona przez Angelina filmowspominajce… Och Andrzeju, jakiż byłeś nieostrożny, wykorzystałeś w niej muzykę, do której nie masz praw autorskich! Smutni panowie zapewne już Cię namierzają :-(

jedno z wielu naściennych dzieł © niradhara


Zjazd z Kozubnika nie jest ani długi ani stromy, ale że jeżdżę w okularach korekcyjnych, które nie chronią od wiatru, wycisnął mi z oczu łzy rzęsiste. I tym romantycznym akcentem zakończę dzisiejszy wpis ;-)

nieubłagany czas wszytko zmienia w ruinę © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (18)

Bardzo dziękuję, poszukam czegoś ciekawego :-)

niradhara 17:30 wtorek, 31 stycznia 2012

Strasznie dużo tam dziadostwa, ale jak się poszuka można odkryć perełki. Zjada sporo czasu, z drugiej strony takie dobieranie utworu do filmiku jest fajną zabawą.

http://creativecommons.pl/licencje-praw-autorskich-creative-commons/
http://www.loopsound.com/
http://www.jamendo.com/pl/
http://ccmixter.org/
http://www.audiofarm.org/
http://www.freesound.org/
http://incompetech.com/m/c/royalty-free/
http://www.soundclick.com/business/license_list.cfm
http://www.newgrounds.com/audio/
http://openmusicarchive.org/
http://freemusicarchive.org/
http://opsound.org/
http://www.archive.org/details/monotonik
http://www.soundsnap.com/

angelino 13:49 wtorek, 31 stycznia 2012

Oj tak, Iwonko, nawet podwójnie ciepło, bo i temperatura właściwa i serca gorące :-)

Rowerzystko, dziękuję :-)

Tunisławo, też mam nadzieję, że spotkamy się na II Munk-u :-)

Aniuta, lubię po każdej, nawet najkrótszej wycieczce, coś jeszcze z nią zrobić ;-)

Pioter50, jako praworządna obywatelka uważam, że prawa autorskie powinny być chronione. Boję się jednak, że jak zwykle dojdzie do absurdów i karania maluczkich za byle co, a prawdziwi piraci będą bezkarni :-(

Lukasz78, fotki są moje własne, osobiste i jak spróbuje zeżreć, to się udławi ;-)

Angelino, wybacz, że choć powodowana troską, jednak w jakimś sensie oczerniłam Cię publicznie. Byłabym wdzięczna za podpowiedź, gdzie można zdobyć legalne podkłady muzyczne.

Marek1985, Shrink, mrozy nadal takie, że powiedzenie „panta rhei” przestało chwilowo obowiązywać ;-)

Czecho, masz rację, to wspomnienia nas rozczulają. Nigdy nie zapomnę hasła: „Może dadzą banana?” :-D

niradhara 08:57 wtorek, 31 stycznia 2012

To nie wiatr, to wspomnienia wyciskają łzy z oczu :)
Można było nagrać śpiewy przy ognisku na MuNK-u. Byłby wtedy piękny i legalny podkład pod wspomnieniowe filmiki, no ale mądry Polak po szkodzie.

czecho 22:59 poniedziałek, 30 stycznia 2012

W filmiku wykorzystałem muzykę legalnie z wskazaniem na licencję (creative commons). Tym razem nic mi nie grozi! Acz, przyznaję, nie zawsze byłem taki przezorny.

angelino 15:59 poniedziałek, 30 stycznia 2012

Super klimat i eleganckie foty - mam nadzieję, że ACTA ich nie zeżre :)

lukasz78 13:56 poniedziałek, 30 stycznia 2012

Zima ma swój urok, co doskonale potrafisz nam tu ukazać.Z tymi podkładami muzycznymi pod filmy to rzeczywiście jest kłopot.Na początek obetną muzykę, później skasują film a jeśli to nie poskutkuje, skasują konto.Angelino nie zarabia na tym, więc nikt go pewnie ścigał prawnie nie będzie.Szkoda by było.YouTube daje trochę utworków, które można legalnie podłożyć.Nie są zbyt piękne ale przynajmniej legalne.

pioter50 10:14 poniedziałek, 30 stycznia 2012

piękne zdjęcia i piękne wspomnienia ...myślę ,że kiedys też się załapię na podobne spotkanie ! Pozdrawiam serdecznie ! :))))

tunislawa 22:49 niedziela, 29 stycznia 2012

Natura o każdej porze roku przygotowuje nam piękne widoki. Fotki rewelacja, jak zawsze :)

rowerzystka 22:44 niedziela, 29 stycznia 2012

Tak, teraz patrząc na Kozubnik i ja wspominam MuNK-a. Pięknie było... I ciepło :)

anwi 20:22 niedziela, 29 stycznia 2012

Nefre, oj pięknie, tylko góry trochę przymglone.

Jurek57, pozdrawiam wzajemnie :-)

Funio, da się. Drogi są czarne, dopiero ostatni odcinek, już w ośrodku, jest oblodzony.

Robd, MuNK był niesamowity dzięki Wam :-)

niradhara 20:22 niedziela, 29 stycznia 2012

Gratuluję hartu ducha i ciała ;) Świetne fotki.
Kozubnik do niedawna kojarzył mi się tak jakoś "na smutno"- jakiś relikt poprzedniego systemu czy cóś.
Jednak od niedawna kojarzy mi się ciepło i miło za sprawą sławnego, niesamowitego i niezapomnianego MUNK-u. Pozdrawiam ciepło.

robd 20:13 niedziela, 29 stycznia 2012

Jutro tam wpadnę,da się na szosie?

funio 19:24 niedziela, 29 stycznia 2012

A Kozubinek nadal trwa ...
pozdrawiam

Jurek57 18:46 niedziela, 29 stycznia 2012

Wodospad uroczy - zamarznięty - wszystkie fotki mają swój urok:)))) Dzisiaj było pięknie

Nefre 18:07 niedziela, 29 stycznia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa yprzy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]