Wpisy archiwalne w kategorii

w pobliżu domu

Dystans całkowity:14898.57 km (w terenie 177.50 km; 1.19%)
Czas w ruchu:146:04
Średnia prędkość:17.69 km/h
Maksymalna prędkość:37.08 km/h
Suma podjazdów:63852 m
Suma kalorii:2269 kcal
Liczba aktywności:531
Średnio na aktywność:28.06 km i 1h 33m
Więcej statystyk

stawy w Kobiernicach

Czwartek, 21 maja 2009 · Komentarze(6)
Kategoria w pobliżu domu
Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na rower. Gero po stracie swego przyjaciela jest bardzo smutny i muszę mu poświęcać więcej czasu, chodząc na naprawdę dłuuuugie spacery. Dlatego też dzisiaj rowerkiem tylko do pracy, sklepów i na kobiernickie stawy. Soła wyschła i wygląda jak mały strumyczek, a nad stawami jak zwykle siedzi mnóstwo ludzi moczących kije. Zawsze jednak można zrobić takie zdjęcie, żeby tłumów nie było widać ;)

Soła © niradhara


staw w Kobiernicach © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

do Wielkiej Puszczy

Sobota, 16 maja 2009 · Komentarze(7)
Kategoria w pobliżu domu
Ranek powitał nas deszczem i czarnymi chmurami. Piotrek musiał jechać na szkolenie, więc , niestety sama, wsiadłam na rower i pojechałam przez Czaniec do Porąbki. Niedawno położono tu nowy dach na kościelnej wieży – miedziany, bo z powodu światowego kryzysu na pozłacany nie starczyło ;P

kościół w Porąbce © niradhara


Przy drodze do Wielkiej Puszczy stał biker i głęboko się nad czymś zastanawiał. Pozdrowiliśmy się wzajemnie, za chwilę dogonił mnie i stwierdził, że miał wątpliwości, czy przy takiej pogodzie jechać dalej, ale uznał, że skoro kobieta jedzie, to facetowi nie wypada rezygnować. Przedstawiliśmy się sobie wzajemnie i aż do Puszczy jechaliśmy pedał w pedał, mile gawędząc. Stwierdził, że skądś pamięta moją twarz i, po wymienieniu wszystkich miejsc, gdzie ostatnio bywaliśmy, ustaliliśmy, że 1 maja mijaliśmy się na trasie wzdłuż przełomu Dunajca :)

W Wielkiej Puszczy nasze drogi miały się rozejść, poprosiliśmy więc czekającą na bus panią, żeby zrobiła nam zdjęcie. Pani była bardzo miła – zrobiła zdjęcie, wsiadła do busa i odjechała. Oto my ;)

Zbyszek i ja © niradhara


Zbyszek pojechał drogą do Targanic, a ja zrobiłam jeszcze kilka fotek i musiałam wrócić na rodzinny obiad.

droga z Wielkiej Puszczy do Targanic © niradhara


Wielka Puszcza © niradhara


Wielka Puszcza © niradhara


zwózka drewna © niradhara


Po obiadku, niestety już w deszczu, pojechałam na stadion LKS Soła, pokibicować trampkarzom grającym mecz z drużyną z Ligoty. Oczywiście wygraliśmy! :)))

trampkarze w akcji © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

zamek na Wołku

Piątek, 15 maja 2009 · Komentarze(6)
Rower w serwisie. Został mi tylko ZŁOM, który na co dzień służy wyłącznie do jeżdżenia do pracy i po piwo. Na dodatek przez przypadek w serwisie wylądowały również pozostawione przez zapomnienie w sakwach obie pary okularów na rower. Skoro zatem nie mogłam nigdzie dalej jechać, postanowiłam obfotografować zamek na Wołku.

Do zamku można dojechać dwiema drogami.

Wariant I – asfaltem. Na rondzie w centrum Kobiernic należy jechać w kierunku Żywca. Około kilometra dalej jest drogowskaz prowadzący do zamku.

droga na zamek © niradhara


Asfaltem dojeżdżamy aż pod wzgórze zamkowe. Roztacza się stąd widok na Porąbkę.

widok na Porąbkę © niradhara


Wariant II – dla miłośników terenu. Od ronda w Kobiernicach jedziemy w kierunku Żywca ok. 3 km. Drogowskaz niestety jest kiepsko widoczny, znacznie lepiej widać go od strony Porąbki.

droga na zamek © niradhara


Początkowo droga jest asfaltowa, później wjeżdżamy w las.

droga na zamek © niradhara


droga na zamek © niradhara


Wreszcie dojeżdżamy na wzgórze Wołek. Stał tu kiedyś sławny zamek. Początkowo strzegł on drogi handlowej wiodącej z Krakowa przez Kęty do Żywca, a stąd na Spisz, Orawę i Węgry, później stał się siedzibą osławionych rycerzy rozbójników Bożywoja i Włodka Dunin-Skrzyńskich. Zamek wybudowany został na początku XIV wieku, a popadł w ruinę pod koniec XV wieku. Tu na wzgórzu Wołek rozpoczęła swą rozbójniczą działalność rodzina Skrzyńskich i przeszła do legendy, która szczególnie barwnie opisuje postać Katarzyny Skrzyńskiej-Włodkowej, inicjatorki wielu łupieżczych wypraw. Rozbójnictwo Skrzyńskich zostało definitywnie ukrócone przez króla Kazimierza Jagiellończyka. Wojsko oblegało górę Wołek i stoczyło zaciętą bitwę, a zamek uległ całkowitemu zniszczeniu. Legenda mówi, że Skrzyńskich i Katarzynę wzięto do niewoli. Katarzyna miała zginąć na stosie, a Bożywoj i Włodek pomarli na wygnaniu.

ruiny zamku © niradhara


Do dziś na wysokim i spadzistym wzgórzu pokrytym lasem zachowały się resztki fundamentów właściwego zamku, wały i fosy otaczające platformę zamkową i szczątki czworobocznej baszty.

ruiny zamku © niradhara


ruiny zamku © niradhara


ruiny zamku © niradhara


Miejscowe podania głoszą, że na świętego Jana duch Katarzyny pojawia się w ruinach zamku. Na wzgórzu jest wytyczone miejsce na ognisko, można więc czekać na spotkanie z duchem zajadając kiełbaskę ;-)

wzgórze zamkowe © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic