BSOrient 2012

Sobota, 15 września 2012 · Komentarze(18)
Dwa lata minęły już od niezapomnianego Kosmicznego Rajdu na Orientację, w czasie którego miałam przyjemność poznać wielu wspaniałych rowerowych przyjaciół. Do dziś wspominam go z rozrzewnieniem, gdy zatem Monika, czyli Kosma100 wraz z Tomkiem (T0mas82), postanowiła zorganizować BSOrient wiedziałam, że nie może nas tam zabraknąć.

studiowanie mapy © niradhara


Monika - organizatorka rajdu © niradhara


Na Eurocampingu w Błędowie zjawiliśmy się już w piątek. Tym razem nocne rodaków rozmowy toczyły się przy upojnych dźwiękach gitary. Dostąpiliśmy zaszczytu poznania legendarnego twórcy Bikestats Boskiego Blase’a :-)

Wiku jest prawdziwym wirtuozem gitary © niradhara


Sobotni ranek. Większość zawodników zjawia się dopiero dziś. Powitania, rozdanie map, krótka odprawa i start. Do wyboru są dwie trasy. Zarówno Piotrek, jak i ja, nie lubimy się ścigać, decydujemy się zatem na trasę rekreacyjną. Zapowiada się wspaniała zabawa, bo wspólnie z nami jadą: Karolina (Tymoteuszka), Darek (Djk71), Wiktor (WRK97), Igorek (Igor03) oraz Marian (Franek810).

przygotowania do startu © niradhara


Igorek jest już gotów do startu © niradhara


twórca Bikestats Boski Blase © niradhara


ach, uścisnąć dłoń Boskiego Blase'a! © niradhara


Monika zaczyna odprawę © niradhara


Amiga z radością w sercu i uśmiechem na ustach czeka na start © niradhara


najmłodszy uczestnik BSOrient © niradhara


wszystko trzeba uwiecznić na fotkach © niradhara


zgrana ekipa © niradhara


chwila zadumy © niradhara


ostatni rzut oka na mapę © niradhara


no to ruszamy! © niradhara


PK 03 – skrzyżowanie dróg imienia Igorka i Wiktora znajdujemy bez problemu. Nikomu nie wystarcza perforowanie karty startowej, wszyscy muszą jeszcze sporządzić dokumentację zdjęciową :-)

Darek robi dokumentację fotograficzną PKO3 © niradhara


Wiku na trasie © niradhara


PK 01 –umieszczony w okolicy Młyna Młynarza również nie sprawia problemów. W pewnym momencie robi się przy nim nawet dość tłoczno.

w pobliżu Młyna Młynarza © niradhara


Mavic też tu czegoś szuka © niradhara


ależ tłok się zrobił przy tym punkcie © niradhara


Jedziemy dalej, do PK 02 – skrzyżowania dróg Dejotka i Anetki. Z mapy wynika, że leży on przy wąskiej ścieżce nad rzeką. Niestety, poszukiwania są bezskuteczne. W końcu zniecierpliwiony Darek dzwoni do Moniki. Okazuje się, że na mapę wkradł się błąd, punkt położony jest nieco dalej. No, teraz to już bułka z masłem!

chaszcze muszą być! © niradhara


coś tu się nie zgadza z mapą! © niradhara


szukajcie a znajdziecie! © niradhara


Do PK 06 można przejechać terenem, wybieramy jednak okrężną drogę asfaltową, by przy okazji zobaczyć zabytkowy dworek w Krzykawce.

znów na asfalcie © niradhara


dworek w Krzykawce © niradhara


chwila przerwy na podziwianie zabytku © niradhara


PK 06 – kapliczka pod wezwaniem Boskiego Blase’a. Cóż tu pisać, nazwa wystarczająco dobitnie sugeruje, że jest to najważniejszy punkt na trasie! Zaliczamy go w pięknym stylu :-)

gdzieś tam jest kapliczka pod wezwaniem Boskiego Blase'a © niradhara


Igorek obsługuje perforator © niradhara


O PK 09 czyli mostku AniK, Monika mówiła na odprawie z szelmowskim uśmiechem na ustach. Tu nie ma perforatora, należy tylko odczytać hasło, to ostatnie jednak jest tak sprytnie ukryte, że bez zmoczenia nóg ani rusz! No, wreszcie Piotrek przestanie się ze mnie śmiać, że mój Kellysek to rower bagażowy. Ściągam buty, wchodzę do wody i pstrykam fotkę, a potem tryumfalnie wyciągam z sakwy ręcznik ;-)

Biała Przemsza jest żółta © niradhara


ten punkt jest nadzwyczaj przemyślnie ukryty © niradhara


nie ma zmiłuj, trzeba wejść do wody © niradhara


Jahoo, już wiemy! © niradhara


PK 05 – kryjówka Wudza, jest starannie ukryty w chaszczach. Przedzieramy się przez nie raniąc sobie nogi i rozdzierając ubranie kolcami jeżyn czy jakichś innych kaktusów. Teraz już wiem, dlaczego przed startem podpisywaliśmy oświadczenie, że nie będziemy zgłaszać żadnych pretensji do organizatora, który nie odpowiada za straty moralne i materialne ;-)

gdzie ta piątka, do licha? © niradhara


Najbardziej lajtowy jest PK 08 – wielbłąd Mariantrucka. Tu robimy sobie też pamiątkową fotkę zbiorową, żeby było czym się chwalić i co wspominać.

kolejny punkt zdobyty © niradhara


pamiątkowa fotka z wielbłądem © niradhara


widoczek z trasy © niradhara


Obecność wielbłąda sugeruje, że w pobliżu jest jakaś pustynia. Zaiste, PK 04 umieszczono przy Pustyni Mavika. Bezkresna piaskownica przypomina o beztrosce lat dziecinnych i wywołuje chęć zabawy. Czemu nie? Mamy dużo czasu. Panowie szaleją, a ja oddaję się wspomnieniom zlotu sprzed dwóch lat.

dobrze, że Monika nie zakopała punktu w tej wielkiej piaskownicy © niradhara


chwila zabawy © niradhara


jazda na maxa! © niradhara


Ostatni z punktów na trasie rekreacyjnej to PK 07 czyli pomnik Utatu i Arta75. Zaliczamy go, ale że czujemy pewien niedosyt, postanawiamy jeszcze odnaleźć sobie coś ekstra. Wybór pada na zabytkowy dwór modrzewiowy w Niegowonicach. Jest tam, gdzie być powinien, schowany jednak przed oczami wścibskich turystów i fotografów za gęstymi drzewami. Trudno, pocieszymy się znalezieniem sklepu z zimnym izotonikiem :-D

ostatni punkt na naszej trasie © niradhara


szukamy modrzewiowego dworu w Niegowonicach © niradhara


Do bazy wracamy znacznie przed czasem. Czeka tu już na nas wspaniały makaron z mięsem i warzywami, serwowany przez Monikę. Mniam, mniam!

meldujemy się w bazie © niradhara


pamiątkowa fotka drużyny © niradhara


Wieczorem następuje uroczysty finał imprezy – rozdanie medali i dyplomów. Niezależnie jednak od zdobytych punktów i miejsc, wszyscy czują się wygrani. Świetna zabawa i doborowe towarzystwo. To był naprawdę cudowny dzień!

Drodzy Organizatorzy, dziękuję za serce i wysiłek włożony w perfekcyjne przygotowanie BSOrientu. Jesteście wspaniali :-))))))

rozdanie nagród © niradhara


szczęśliwi uczestnicy BSOrient © niradhara


magia ognia © niradhara


No i jeszcze… nie mogłam się oprzeć, by nie podjechać do Błędowa i nie zrobić nocnej fotki kościoła. Statyw w sakwie to przecież nie tylko balast :-D

kościół w Błędowie © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (18)

Świetna fotorelacja! Wszyscy są uśmiechnięci :-)

shem 14:05 poniedziałek, 24 września 2012

Djablica, Robert, z miliona rzeczy, które wożę w sakwie, na rajdzie przydała się też lupa z rączką, bo mapa była trochę niewyraźna :-D

Krzyśku, znam Cię dobrze - najpierw pojechałbyś rekreacyjnie, a po odstawieniu nas do bazy szybko obskoczyłbyś pozostałe punkty i wygrał ;-)))

Andrzeju, ja do tej pory płaczę z żalu, że Cię z nami nie było :-(

niradhara 17:59 piątek, 21 września 2012

Hej, chłopaki nie płaczą? a mi sie ryczeć chce z żalu, że z Wami nie byłem!!!!!!!!!!

angelino 10:11 piątek, 21 września 2012

Fotorelacja super. Świetnie oddaje klimat imprezy i trasy rekreacyjnej.
Ja miałbym problem co wybrać: ścigantów czy rekreację.

krzara 20:38 środa, 19 września 2012

Świetna impreza. Może następnym razem...
Zostałem zastrzelony posiadaniem przez Ciebie ręcznika w sakwie ;)
Potem okazało się, że masz tam jeszcze statyw, to i pewnie jeszcze wiele innych przedmiotów... ;)Pozdrawiam

robd 17:41 środa, 19 września 2012

Wow, jesteś niesamowita z tymi sakwami, napewno wozisz tam coś więcej niż statyw, ale ten ręcznik to rewelacja, ...a ja nawet nie mam nóżki w rowerze, coby lżej było ;p

Wielbłąd świetnie wpisuje się tu w kontekst :) Pozdrowionka, mam nadzieję, że poznamy się pewnego dnia, gdzieś pomiędzy wyjazdami i nartami, bo to mnie nakręca.

hm, do djk71-czemu nie bylam- trzeba było zostać lokalnie i dorobić na wyjazd do Włoch nad jezioro Garda, właśnie się pakuję na jutro...i tyle. Mea culpa-Garda mnie zauroczyła już jak byłam tam w maju i nie mogłam się oprzeć na ostatni tydzień lata tam nie wyskoczyć. Zwłaszcza, że bilet lotniczy 30pln w jedną stronę...sam rozumiesz:)

Djablica 10:38 środa, 19 września 2012

Tak, tak jest co wspominać! Mam nadzieję, że BSOrient stanie się imprezą cykliczną :-)

niradhara 05:03 środa, 19 września 2012

Było pięknie... Jak zawsze z Wami... :-)
Nie rozumiem tylko czemu niektórzy ośmielają się tu komentować bez słowa wyjaśnienia czemu ich z nami nie było... :-)

djk71 20:16 wtorek, 18 września 2012

coś pięknego!!!
Wspaniała imprezka myśle,że będzie odbywać się co rok!
Zazdroszcze Wam baardzo

karla76 15:54 wtorek, 18 września 2012

"dobrze, że Monika nie zakopała punktu w tej wielkiej piaskownicy" - proszę ne podpowiadać, bo następnym razem faktycznie trzeba będzie przekopać pustynię...

amiga 10:10 wtorek, 18 września 2012

Świetna impreza, słychać to w Twoim tonie opisanej tu relacji. Oby takich spotkań było wiele. Może w przyszłym roku też uda mi się wziąć udział :)

rowerzystka 22:37 poniedziałek, 17 września 2012

Piękna fotorelacja, jeszcze nigdy nie brałam udziału w takije imprezie. Miło również zobaczyć na fotce twórcę BS- ja róznież dzięki temu blogowi- poznałam wielu fantastycznych rowerowych przyjaciół:))))) Pozdrawiam

Nefre 20:10 poniedziałek, 17 września 2012

Jak zwykle rzetelnie i rzeczowo opisane:) Ładnie Was Monika urządziła z tym PK9:) Miniony weekend wyjątkowo obfitował w integracje:)

k4r3l 19:16 poniedziałek, 17 września 2012

Z wielkim zainteresowaniem i żalem czytałam tę relację. Niestety z urlopu wracałam w nocy z piątku na sobotę mając za sobą prawie 1500 km za kółkiem. Nie było siły żeby w sobotę stawić się na trasie rajdu. W niedzielę miałam ochotę, ale nie bardzo wiedziałam gdzie mam Was szukać. Następnym razem bardzo chciałabym Was poznać, no i pokręcić w miłym towarzystwie :)

koperka 18:56 poniedziałek, 17 września 2012

Niradhara Piękny opis i fotorelacja ;-)
Dzięki za słowa uznania ale bez Was ten rajd nie byłby taki jaki był :-)
Jeszcze raz dzięki :-) Aż łezka mi się w oku zakręciła :)
Pomysł z zakopaniem punktu na pustyni... hmm... dzięki za podpowiedź - skorzystam następnym razem :-)
Anwi Czemu Cię nie było? :( Rozumiem, że już mogę Cię wpisać na listę uczestników następnego rajdu :D

Pozdrawiam serdecznie!

kosma100 18:46 poniedziałek, 17 września 2012

I to się nazywa "Wspaniale bawić na rowerach".

srk23 18:19 poniedziałek, 17 września 2012

Świetna relacja ze świetnej imprezy!
Tym ręcznikiem zaimponowałaś mi, zresztą nie po raz pierwszy.

anwi 18:12 poniedziałek, 17 września 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa erzep

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]