asfalt jak kartka papieru
Piątek, 21 maja 2010
· Komentarze(15)
Kategoria w pobliżu domu
Kilka ostatnich dni spędziłam walcząc z powodzią. Na jazdy i wpisy nie było czasu. Dziś walka została zakończona zwycięstwem. Wody w szkole już nie ma. Jutro włączą prąd. Mogłam wreszcie trochę odetchnąć.
Pogoda poprawiła się na tyle, że do pracy mogłam już jechać na rowerze. Wprawdzie w drodze powrotnej nieźle mnie zmoczyło, ale zmieniłam ciuchy i rower, i jak tylko skończyło padać pojechaliśmy z Piotrkiem na rekonesans.
Naszym celem było zweryfikowanie plotek o nieprzejezdności okolicznych dróg i mostów. Niestety potwierdziły się one w całej rozciągłości.
Najtragiczniejsza sytuacja jest w Bielanach, gdzie w poniedziałek wylała Soła. Szalejąca woda zdarła asfalt z drogi. Teraz ludzie zastanawiają się, jak będą dojeżdżać do pracy.
Domy w Bielanach były zalane przez Sołę. Rzeka powoli już wraca do swego koryta, ale wciąż jeszcze pracują pompy usuwające wodę z piwnic. Przygnębiające wrażenie sprawiają kontenery pełne wyrzucanego przez ludzi zniszczonego sprzętu, dywanów, mebli.
Największym problemem jest uszkodzenie trzech mostów na Sole: w Kobiernicach, w Kętach i w Bielanach. Na ten pierwszy nikomu nie wolno wejść, dwa pozostałe otwarte są wyłącznie dla pieszych i rowerzystów. Na drugą stronę Soły przejechać można podobno tylko przez zaporę w Porąbce. Nie wiadomo jednak jak długo to będzie możliwe, istnieje bowiem znaczne zagrożenie drogi wzdłuż Soły, związane z osuwaniem się zboczy gór.
Nie wróży to wszystko dobrze. Dezorganizacja ruchu drogowego w naszej okolicy jest naprawdę poważna i zapewne potrwa długo. Jak tak dalej pójdzie, to do Krakowa będziemy jeździć przez Przełęcz Kocierską :(
Jutro postaramy się sprawdzić inne opcje.
Pogoda poprawiła się na tyle, że do pracy mogłam już jechać na rowerze. Wprawdzie w drodze powrotnej nieźle mnie zmoczyło, ale zmieniłam ciuchy i rower, i jak tylko skończyło padać pojechaliśmy z Piotrkiem na rekonesans.
nie wierzę własnym oczom© niradhara
Naszym celem było zweryfikowanie plotek o nieprzejezdności okolicznych dróg i mostów. Niestety potwierdziły się one w całej rozciągłości.
pobocza już nie ma© niradhara
asfaltu też nie© niradhara
Najtragiczniejsza sytuacja jest w Bielanach, gdzie w poniedziałek wylała Soła. Szalejąca woda zdarła asfalt z drogi. Teraz ludzie zastanawiają się, jak będą dojeżdżać do pracy.
i jak tu przejechać?© niradhara
asfalt jak kartka papieru© niradhara
taki mały strumyk© niradhara
Domy w Bielanach były zalane przez Sołę. Rzeka powoli już wraca do swego koryta, ale wciąż jeszcze pracują pompy usuwające wodę z piwnic. Przygnębiające wrażenie sprawiają kontenery pełne wyrzucanego przez ludzi zniszczonego sprzętu, dywanów, mebli.
w Bielanach nadal woda© niradhara
Soła atakowała restaurację© niradhara
linia obrony© niradhara
Największym problemem jest uszkodzenie trzech mostów na Sole: w Kobiernicach, w Kętach i w Bielanach. Na ten pierwszy nikomu nie wolno wejść, dwa pozostałe otwarte są wyłącznie dla pieszych i rowerzystów. Na drugą stronę Soły przejechać można podobno tylko przez zaporę w Porąbce. Nie wiadomo jednak jak długo to będzie możliwe, istnieje bowiem znaczne zagrożenie drogi wzdłuż Soły, związane z osuwaniem się zboczy gór.
most tylko dla rowerzystów© niradhara
pociągi mogą jeździć© niradhara
kładka też zamknięta© niradhara
kolejny zamknięty most© niradhara
Nie wróży to wszystko dobrze. Dezorganizacja ruchu drogowego w naszej okolicy jest naprawdę poważna i zapewne potrwa długo. Jak tak dalej pójdzie, to do Krakowa będziemy jeździć przez Przełęcz Kocierską :(
Jutro postaramy się sprawdzić inne opcje.