Tyle wspaniałych propozycji, tyle pięknych rowerowych imion, aż trudno wybrać! Serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc! Nie tylko Bikestatowicze wytężali wyobraźnię. Rodzina też nie próżnowała. Marcin (nasz syn) upierał się przy pochodzącym z mitologii greckiej imieniu Orion. Jan Parandowski pisał o nim: „Wielki łowca Orion - był to mąż cudnej urody i tak olbrzymiej postawy, że stąpając po dnie morza, miał głowę nad falami.” To do naszego psiaka pasuje. Jego grube łapy dobitnie świadczą o tym, że będzie potężny, a i niepospolitej urody odmówić mu nie można.
kiedyś będę wielki
© niradhara
Wpisaliśmy już nawet owego Oriona do książeczki zdrowia psa, ale… Piotrek ciągle się mylił wołając na niego Orkan, ja się myliłam i wołałam Orin (ciąg podświadomych skojarzeń: Orion --> Orin --> Rino czyli imię jednego z naszych nieżyjących owczarków), a ojciec generalnie co chwila zapominał jakież to udziwnione imię było. Wreszcie dziś rano znaleźliśmy wśród
komentarzy propozycję, która od razu przemówiła do naszych serc. No i mamy psa dwojga imion. Orion będzie figurować jedynie w dokumentach, a tak naprawdę to będzie…
FUNIO!na wszystko musi być dokument
© niradhara
Drogi
Tomku, pisałeś jeszcze przed północą, więc nie wiem czy to było propozycja serio czy tylko żart primaaprilisowy? Tak czy inaczej FUNIO wygrał, a Ty wpadłeś po uszy. Będzie Cię odtąd męczyć permanentna czkawka. Jak wiesz, stare przesądy mówią, że dzieje się tak, gdy ktoś nas wspomina. Wyobraź sobie teraz działające na odległość sprzężenie:
Ja: Funio, podaj łapę.
Ty: czkawka
Ja: Funio, aport.
Ty: czkawka
Ja: Brawo Funio, piękną kupę zrobiłeś.
Ty: czkawka
Ja: Funio, nie zjadaj butów!
Ty: czkawka
Ja: Funio, jesteś najpiękniejszy na świecie, kocham Cię!
Ty: uporczywa czkawka ;-)
Funio to ma nosa ;-)
© niradhara
No i jeszcze jedno –
jako zwycięzca konkursu w nagrodę zostaniesz ojcem chrzestnym czyli przyjeżdżasz i stawiasz flaszkę ;-)